Zakończyły się igrzyska olimpijskie solistek. Rosjanka Anna Shcherbakova została mistrzynią olimpijską. Tuż za nią uplasowała się jej koleżanka z grupy i przyjaciółka – Alexandra Trusova. Zaraz po uzyskaniu wyników obydwie udzieliły wywiadów dla “Match TV”.
Jeszcze nie rozumiem co się stało, teraz czuję tylko radość i ulgę. Po zakończeniu programu zdałam sobie sprawę, że dałam z siebie maksimum we właściwym miejscu i we właściwym czasie.
Zrobiłam to i w tym momencie poczułam, że osiągnęłam swój cel i odetchnęłam z ulgą. Poczułam radość. Od tego czasu nic się nie zmieniło.
Powiedziała Anna Shcherbakova
Jestem zadowolona z tego jak jeździłam, jestem zadowolona ze swoich występów. Po krótkim programie zaproponowano mi usunięcie z programu poczwórnego salchowa i wykonanie programu z czterema quadami (skokami czteroobrotowymi). Powiedziałem, że nie, wykonam ich pięć.
Bardzo się cieszę, że się udało. Postawiłam tutaj na skakanie i bardzo się cieszę, że udało mi się wykonać pięć quadów na igrzyskach olimpijskich.
Skomentowała z kolei swój program Trusova
Odniosła się także do swoich słów zaraz po ogłoszeniu wyników:
Powiedziałam to wszystko pod wpływem emocji (…). Czy zmienił się stosunek do Eteri Georgievny (Tutberidze)? Nie, nie zmienił się dla nikogo. To nie moja wina, że kamery mnie śledzą.
Dlaczego płaczę? Po prostu. Jestem tu od 3 tygodni bez mamy, bez psów. Dlatego płaczę.
Co działo się w mojej głowie, kiedy powiedziałam, że nienawidzę sportu? Nie wygrałam od trzech lat. Myślałam, że jeśli wykonam wszystkie skoki, to wygram, ale tak się nie stało.
Wyjaśniła